Za Prąd!
Nie za herbatki z prądem... o tym może będzie kiedy indziej : )
Za ten prąd, dzięki któremu mamy ciepło w domach,
możemy sobie przygotować herbatę {z prądem lub bez ;p},
możemy nie zabić się na schodach...
Za ten prąd, dzięki któremu możemy się wykąpać w ciepłej wodzie!
I dzięki któremu możemy wyjechać z garażu zamykanego na elektryczną bramę... :p
Po przeczytaniu książki "Blackout" Marca Elsberga brak prądu nabrał dla mnie nowego znaczenia...
Znacznie bardziej groźnego... mrocznego... i to nie ze względu na brak światła jako taki...
Brr...
Dłuższa przerwa w dostawie prądu ma się nijak do miłych, nieco wymuszonych, ale jednak, wieczorów przy świecach...
Dlatego dziś jestem wdzięczna za Energię, Prąd, Moc : )

Zwał jak zwał, ale doceń to : )
Lub przeczytaj tę książkę!
K.
K.
Komentarze
Prześlij komentarz